Pierwszą część urlopu spędziliśmy w Pieninach, o czym pisaliśmy już tutaj . Drugi tydzień to już Tatry. Tak bardzo wyczekiwane, utęsknione i jak zawsze zaskakujące. Mimo, że byliśmy już tam tyle razy, to i teraz udało się odkryć kilka nowych miejsc - takich, w których nigdy nie byliśmy. Kiedyś istniały dla nas tylko najwyższe szczyty, których szlaki przemierzaliśmy dziesiątki razy. Ten wyjazd był inny. Najmłodsze nóżki nie są jeszcze gotowe na wysokości, więc zwiedzaliśmy to, co niżej, bliżej, co bardziej dostępne. Zresztą sami zobaczcie tutaj. |
0 Comments
Leave a Reply. |
Archiwum
July 2016
|