Stęskniliśmy się za nią bo też i czasu minęło sporo. Teraz ugościła nas jak tylko potrafiła najlepiej. Dwa dni pięknego słońca, niezdeptanego śniegu i gór po horyzont. Kozice były na wyciągnięcie ręki, szarlotka smakowała jak dawniej, gitary stroiły i na chodzenie spać o 22 nikt nie miał ochoty. Trochę wspomnień i obrazków znajdziecie tutaj.
2 Comments
Leave a Reply. |
Archiwum
July 2016
|