Za skrzynkami udawaliśmy się już w różne miejsca i spotykały nas niezwykłe okoliczności. Tak i teraz. First raz byliśmy w Górznie, mega padało a event, no też był. Do poczytania.
0 Comments
Niespiesznie spacerując, z apetytem jedząc gofry, popijając kawę gapiąc się na morze... podróże mają wiele twarzy ale każda z nich jest uśmiechnięta. O tym co słychać na wyspie Wolin poczytacie tutaj. Kolejna gra miejska w Gdańsku. Tym razem związana z inwestycjami unijnymi. Każda ekipa dostała mapę, na której było zaznaczonych 12 punktów. Na każdym miejscu było do wykonania zadanie, a przy okazji dowiadywaliśmy się o tym, co zostało w Gdańsku zrobione dzięki pieniądzom z UE. Np. zadanie z rowerami, gdzie mówiono o ścieżkach rowerowych, gra w teatrzyku przy Teatrze Szekspirowskim, sprawdzanie refleksu na specjalnej maszynie przy marinie, budowanie katapulty i burzenie murów przy Twierdzy Wisłoujście i wiele innych atrakcji. W sumie udział wzięło ponad 60 ekip!
Dzielna ekipa na mecie ;-)
Kolejny z cyklu gdyńskich biegów ulicznych i jak zwykle nie obeszło się bez atrakcji. Niby wyjechaliśmy z domu szybciej, ale korki po drodze utrudniły sprawę. Na dodatek będąc już w Gdyni okazało się, że nie mamy gdzie zaparkować. Ostatecznie Anka wysiadła gdzieś po drodze i prawie się zgubiła, ale zdążyła na start, a my z Kubą szukaliśmy miejsca na auto. Udało się zaparkować jakieś 1,5 km od startu, a była już minuta po starcie... Szybko przypięliśmy Kubie numer i on pognał z nadzieją, że nie zamkną listy zanim dotrze na start. No i się udało - wbiegł na 2 min przed zamknięciem... no i musiał gonić peleton, bo nawet karetki były przed nim ;-). W nogach już miał 1,5 km sprintem, więc trochę to pokrzyżowało plany uzyskania dobrego wyniku, ale się udało ukończyć i zdobyć kolejny medal ;-)). Następny bieg w czerwcu ;-)). |
Archiwum
July 2016
|